Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

France

Down Icon

Festiwal Dziennikarstwa Couthures: „Donald Trump jest w stanie wojny z głównymi amerykańskimi mediami”, analiza Thomasa Snégaroffa

Festiwal Dziennikarstwa Couthures: „Donald Trump jest w stanie wojny z głównymi amerykańskimi mediami”, analiza Thomasa Snégaroffa

Na kilka dni przed Festiwalem Dziennikarstwa w Couthures (47), w którym weźmie udział, Thomas Snégaroff, wielki znawca Stanów Zjednoczonych, rozszyfrowuje strategię medialną szefa Białego Domu

Thomas Snégaroff dzieli swój czas pomiędzy „C politique” we France 5 i „Le Grand Face-à-face” we France Inter.
Thomas Snégaroff dzieli swój czas pomiędzy „C politique” we France 5 i „Le Grand Face-à-face” we France Inter.

Francesca Mantovani

Dziennikarz , profesor historii, prezenter „Grand Face-à-face” na France Inter i „C politique” na France 5 , Thomas Snégaroff opublikował książkę „Les Nouveaux Oligarchs” (1). Ten amerykański entuzjasta jest jednym z gości Festiwalu Dziennikarstwa Couthures, który rozpoczyna się w piątek, 11 lipca.

Donald Trump jest często opisywany jako geniusz komunikacji. Czy podzielasz ten pogląd?

Tak, doskonale zrozumiał, jak działają media: konieczność ciągłego podawania wiadomości, nieustannego zaskakiwania w mediach społecznościowych, tworzenia napięcia poprzez nieprzewidywalność. Jego strategię medialną można podsumować dwoma słowami: prowokować i nasycać. Wszystko jest dla niego komunikacją. Widzieliśmy wymowny przykład w jego ostatnim podejściu do irańskiej energetyki jądrowej. Najpierw, jakby po to, by upewnić się, że świat wisi na każdym jego słowie: „Daję sobie dwa tygodnie na przemyślenie tego”. Następnie, trzy dni później, stworzył niespodziankę za pomocą uderzeń. Trzeci krok: przedstawić tę operację jako „historyczne zwycięstwo”, podczas gdy jej wyniki są bardzo niepewne. Co pozostało z irańskiej energetyki jądrowej, ze wzbogaconego uranu? Jakie jest stanowisko polityczne reżimu mułłów? Nie wiemy. Dla Donalda Trumpa nie ma to znaczenia; rzeczywistość jest zatopiona w sekwencji komunikacji.

Jak opanował kody nowych mediów?

Mógłby pozostać człowiekiem lat 80., nieco staromodnym w telewizji, ale zamiast tego, w latach 2010. zrozumiał przewagę, jaką może uzyskać z nowej, spolaryzowanej i rozproszonej sfery medialnej. Z dala od tradycyjnych mediów, zidentyfikował kilku wpływowych ludzi, takich jak podcasty Joe Rogana (świetnego mistrza sztuk walki, przyp. red.), i użył zapalającej retoryki, aby podpalić media społecznościowe.

Czy nie jest błędem analizowanie strategii Trumpa w świetle jego rozgłosu? Czy jego sukces nie opiera się przede wszystkim na prawdziwych obawach amerykańskiej populacji?

Oczywiście, jego sukces wynika z wysoce politycznych intuicji. Dla niego komunikacja była sposobem na maksymalizację zasięgu jego dyskursu na temat urazy części populacji, która czuje się, słusznie lub niesłusznie, pozbawiona swojego „narodu”, swoich wartości, swojej struktury przemysłowej. Udało mu się pojawić jako głos tych, którym, według jego retoryki, elity skonfiskowały prawo do mówienia. Odpowiedział na deficyt komunikacji nową strategią komunikacyjną.

Pierwszą kontrą dla jego autokratycznego dryfu będzie cena masła i jajek.

Jakie są jego obecne relacje jako prezydenta z głównymi amerykańskimi mediami?

On jest z nimi w stanie wojny! Wezwał do pozbawienia funduszy publicznych mediów PBS i NPR, zablokował dziennikarzom Associated Press dostęp do niektórych obszarów Białego Domu... Dla Trumpa istnieją dobre media, które go celebrują, i złe media. Chce podporządkować sobie to, co Curtis Yarvin, ideolog Trumpa, nazwał „katedrą”: prasę i uniwersytety. Chodzi o zniszczenie elity, zastąpienie jej elitą, która mu służy.

Czy możemy dostrzec w tym formę faszyzmu? Co sądzisz o tym nawiązaniu do faszyzmu?

Niektóre cechy rządów Trumpa przywodzą na myśl faszyzm, ale odniesienie do przeszłości nie pozwala nam myśleć, choćby dlatego, że faszyzm jest zjawiskiem typowo europejskim, a trumpizm – zjawiskiem typowo amerykańskim.

Donald Trump koncentruje większość swojej komunikacji na wartościach, „wojnie kulturowej”. Jak daleko to podejście może się utrzymać w obliczu realiów ekonomicznych?

Wolę nazywać to wojną „tożsamościową” niż „kulturową”, bo o to właśnie chodzi. „Co to znaczy być Amerykaninem?” To pytanie leży u podstaw większości jego stanowisk. Jak długo ten dyskurs będzie przyćmiewał resztę? Jestem przekonany, że pierwszą przeciwwagą dla jego autokratycznego dryfu będzie cena masła, jajek, bezrobocie... Codzienna rzeczywistość społeczna.

Trump jest krytykowany za zniesienie pojęcia prawdy, ale czy problem nie jest głębszy? Relacja polityków z prawdą wydaje się coraz bardziej napięta. Otoczenie Joe Bidena kłamało miesiącami na temat jego zdrowia. We Francji rozgłos i chwyty reklamowe często wydają się oderwane od rzeczywistości...

Po katastrofie Bidena Demokraci rzeczywiście walczą o to, by uchodzić za obóz rozsądku i prawdy. Istnieje jednak istotna różnica między manipulacją i pozorowaniem — które, niestety, jest tak stare jak polityka — a świadomym twierdzeniem na skalę przemysłową całkowicie fałszywych rzeczy.

(1) „The New Oligarchs”, Philippe Corbé i Thomas Snégaroff , opublikowane przez Les Arènes, 160 str., 15 euro.

SudOuest

SudOuest

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow